Jean-Gabriel Périot Polityczne i politycznie

 

 

Wszystko jest polityczne. Prywatne jest publiczne. Podpisałbyś się pod tymi hastami Maja'68? Czujesz sentyment do tej epoki i sztuki, która wtedy powstawała?

Wszystko jest polityczne - tak. Prywatne jest publiczne - tak. Lubię fez hasta: Rewolucja nie jest spektaklem!, nie istnieje widownia!, Wszyscy jesteśmy uczestnikami, nawet jeśli o tym nie wiemy! i Nigdy nie pracuj!. Jeśli chodzi o sztukę, bliski mi jest manifest Godarda i Dżigi Vertov, w którym obwieszczają: Musimy robić filmy polityczne i Musimy robić filmy politycznie. To, czego najbardziej zazdroszczę pokoleniu '68, To przekonania, ze można zmienić świat. Tak myśleli zarówno artyści, jak i odbiorcy sztuki. Ludzie nie bali się próbować, działać. Teraz jesteśmy strasznie bojaźliwi. Tak petit bourgeois, ze nie możemy niczego dokonać.

 

Mógłbyś wyjść na ulice, żeby bronić sprawy? Jaka by to była sprawa?

Wychodziłem i nadal wychodzę, żeby bronić przeróżnych ważnych dla mnie spraw. Chociaż, prawdę mówiąc, nie wierze w demonstracje. Prawdopodobnie nie mógłbym uczestniczyć w zamieszkach na przedmieściach francuskich miast, w Atenach, ironie, ale wydają mi się skuteczniejsze niż marsze pokojowe.

 

Czy uważasz się za artystę i lewaka zarazem? Czy dobra sztuka może sobie pozwolić no polityczne zaangażowanie?

Tak, uważam się i za artystę, i za lewaka, ale nie jestem naiwny. Wiem, ze dużo jest we mnie drobnomieszczańskich przyzwyczajeń w tworzeniu sztuki. Robienie filmów jest cudownym sposobem na nicnierobienie i zachowywanie dobrego samopoczucia. Jestem tez świadomy, ze sztuka polityczna stanowi integralna cześć rynku kultury.

 

 Twoje filmy często przypominają teledyski.

Robię moje filmy na wzór propagandowych, chociaż stosuje raczej propagandę pytań niż odpowiedzi. Chce się nimi dzielić z jak największa publicznością. Użycie muzyki bardzo w tym pomaga. Pomaga także leczyć kontekst polityczny z abstrakcja.

 

Film pomaga dotrzeć do drugiego człowieka?

Absolutnie nie. W filmach widzimy nie innych, ale nasze idee, które są w innych wcielone. Popełniamy błąd, kiedy mówimy o rozumieniu innych. Idea globalnego porozumienia jest fałszywa. nie jesteśmy w stanie nawet zrozumieć naszego sąsiada. Musimy wreszcie przeżyć załogę po myśleniu, ze inni są tacy jak my, i spróbować zbudować inne interakcje.

 

Pracujesz no obrazach, często no obrazach wojny. Czemu niektóre wydarzenia zostają w pamięci oficjalnej? Jak lincze dokonywane na kobietach sypiających z niemieckimi oficerami, które pokazujesz w Nawet jeśli była przestępca...

Ktokolwiek wysłuchuje ocalonych z Zagłady, Hiroszimy, Sarajewa, poznaje cenę życia. Ale wychodzi na to, ¡e nikogo to nie obchodzi. Kapitalizm to wielka dziura w pamięci. Ale jako obywatele, ludzie, powinniśmy umieć skonfrontować się z ruinami, które pozostawiliśmy za sobą. Moje osobiste spotkania ze świadkami Hiroszimy i Sarajewa sprawiły, ze bardziej doceniam swoje życie. Nie mogę się ukazać na moje problemy po wysłuchaniu ich historii. Uwagom, ze mamy wobec nich obowiązek, aby umieć kochać życie się nim cieszyć.

 

Czy przemoc i destrukcja mogą być piękne? Nurkujące bombowce, które pokazujesz w Pod zmierzchem, poruszają się z elegancja i w perfekcyjnej harmonii. Czy to etyczne patrzeć na przemoc w ten sposób?

To było właśnie pytanie tego filmu. Ale nie chce na nie odpowiadać. Użyłem obrazu bombowca jako maszyny do zabijania i zmieniłem ten obraz w zachwycająca abstrakcje. Moim zdaniem destrukcja potrafi by6c piękna i przeraza mnie, ze tak jest.

 

W opisie filmu Undo piszesz: Dzisiejszy dzień był smutny, jutro nie będzie lepiej. Nie widzisz świata w jasnych barwach?

Mam szczęście żyć we Francji, w Europie, mieć pieniądze, mieszkanie i robić filmy, ale ludzie giną, żebym mógł prowadzić takie zżycie.

 

Karolina Sulei
Exklusiv Magazyn, 2009
Gdansk film festival 2011